Przeskocz do treści

Chcesz mieć pewność, że w trakcie in vitro nie doszło do pomyłki? Zrób badanie DNA

Podmiana próbek nasienia lub wszczepienie niewłaściwego zarodka w czasie zapłodnienia metodą in vitro zdarzały się w Polsce i na świecie. Jeżeli chcesz mieć pewność, że dziecko poczęte in vitro jest Twoje, możesz wykonać badania DNA. Jednoznacznie ustalą one biologiczne pokrewieństwo jeszcze w czasie ciąży lub po narodzinach dziecka.

Do błędów przy in vitro nie dochodzi często, ale…

…od czasu do czasu media donoszą o tego typu przypadkach. Szukać nie musimy daleko, bo jeden z nich miał miejsce nawet w Polsce – dokładnie w Policach. O całej sprawie mogliśmy usłyszeć na początku 2015 roku.

Po zabiegu in vitro urodziła dziecko innej kobiety – pomylili się w laboratorium

30-letnia kobieta od dłuższego czasu starała się z mężem o dziecko. Po kilku nieudanych próbach zapłodnienia metodą in vitro wreszcie zaszła w ciążę i urodziła córkę.

I pewnie o pomyłce nigdy byśmy się nie dowiedzieli, gdyby nie to, że dziewczynka przyszła na świat z wieloma wadami wrodzonymi. Konieczne były więc badania genetyczne. Ich wyniki zszokowały wszystkich. Kobieta nie była biologiczną matką dziecka. Do błędu musiało dojść w laboratorium, gdzie plemnik męża, zamiast z komórką jajową żony, połączono z komórką jajową przypadkowej kobiety – innej pacjentki kliniki niepłodności. Przykładów tego typu jest jednak więcej.

Czasem ktoś celowo zamieni próbki nasienia – przypadek recepcjonisty z USA

Ta sprawa też pewnie nigdy nie wyszłaby na jaw, gdyby nie badania DNA i zainteresowanie pewnej rodziny z Utah kwestią własnego pochodzenia. Jej członkowie postanowili poddać się badaniom genetycznym, które miały ustalić kilka faktów na temat swoich przodków. Nikt z rodziny nie spodziewał się jednak tego, co ujawniły później wyniki przeprowadzonych analiz. Badanie wykluczyło ojcostwo mężczyzny, który przez 21 lat żył w przekonaniu, że wychowuje swoją córkę.

Kto zatem był biologicznym ojcem dziewczyny? Kolejne odkrycie okazało się równie zaskakujące. Ustalono, że biologicznym ojcem 21-latki jest recepcjonista z kliniki niepłodności, gdzie została poczęta metodą in vitro. Przeprowadzone później śledztwo ujawniło też, że wcale nie był to nieszczęśliwy wypadek, a umyślne działanie recepcjonisty, który postanowił zastąpić nasienie jednego z pacjentów swoim.

Bardzo podobnego oszustwa, ale już na znacznie szerszą skalę, dopuścił się również pewien lekarz z kliniki niepłodności w Wirginii. Podkładając próbki własnego nasienia stał się ojcem kilkanaściorga dzieci poczętych na drodze in vitro. Ostatecznie został skazany w 1992 roku.

A przypadek lekarza z San Francisco? O nim też było swego czasu dość głośno. Błąd, który popełnił kosztował go utratę prawa do wykonywania zawodu, a szpital milion dolarów, który musiał wypłacić matce w ramach zadośćuczynienia. Na czym polegał ten błąd? Lekarz wszczepił kobiecie niewłaściwy zarodek. Na domiar złego przyznał się do swojej pomyłki dopiero po roku od narodzin dziecka. Poszkodowana wniosła oczywiście sprawę do sądu i ostatecznie ją wygrała. Ale i to nie koniec podobnych historii.

Pomyłka w klinice niepłodności w Holandii – ofiarą mogło paść aż 26 kobiet

Wszystko za sprawą błędu w procedurze, popełnionego przez pracowników laboratorium. W wyniku ich pomyłki aż 26 kobiet, które w okresie od kwietnia 2015 roku do listopada 2016 korzystały z usług holenderskiej kliniki leczenia niepłodności, mogło zostać zapłodnionych nasieniem niewłaściwego mężczyzny. O sprawie zrobiło się głośno pod koniec 2016 roku.

Jak doszło do tego tragicznego w skutkach błędu? Zatyczka do pipetek, której używano podczas zabiegu in vitro była zanieczyszczona obcym nasieniem – prawdopodobnie należącym do pacjenta kliniki. Jest to dość świeża sprawa i nie wiadomo jeszcze, ile kobiet ostatecznie urodzi nieswoje dzieci. Rozstrzygną to dopiero badania DNA. Klinika z Holandii przyznała się do błędu i przeprosiła poszkodowane pary. Cały czas prowadzone jest też postępowanie w tej sprawie.

Test na ojcostwo i macierzyństwo po in vitro – jedyne badanie, które daje pewność

Na całe życie, bo nie trzeba go już potem powtarzać. Taki test genetyczny można wykonać zarówno po urodzeniu dziecka, jak i jeszcze w trakcie ciąży. W pierwszym przypadku DNA dziecka pochodzi z wymazu z policzka lub z jakiegoś należącego do niego przedmiotu – np. szczoteczki do zębów, smoczka lub kilku sztuk włosów.

W drugim przypadku DNA dziecka izolowane jest z krwi matki albo z wód płodowych. Wynik badania rozwiewa wszelkie wątpliwości rodziców – albo jednoznacznie wyklucza istnienie pokrewieństwa między rzekomymi członkami rodziny, albo jednoznacznie je potwierdza.

Do błędów w tracie zapłodnienia in vitro dochodzi naprawdę bardzo rzadko. Niemniej jednak dochodzi, czego dowodem są przytoczone wyżej historie. Dlatego, jeśli decydujemy się na tę metodę leczenia niepłodności, możemy przy okazji pomyśleć o wykonaniu badań genetycznych. Dzięki nim będziemy mieli gwarancję, że dziecko, które ma przyjść na świat lub już przyszło, rzeczywiście nosi nasze geny.

Więcej informacji

Masz pytania odnośnie testów na ojcostwo i macierzyństwo? Napisz do nas na info@zdrowokolorowo.pl.

Zdjęcie: Wavebreak Media Ltd/pl.123rf.com

Ten artykuł jest chroniony prawami autorskimi. Niedopuszczalne jest zwielokrotnianie, modyfikowanie, publiczne odtwarzanie i / lub udostępnianie Serwisu, jego części, materiałów w nim zamieszczonych i / lub ich części, za wyjątkiem przypadków wskazanych w obowiązujących w tym zakresie przepisach prawa.

5/5 - (1 głosów / głosy)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *